Jest to jeden z tych filmów o których się mówi - lepiej nie robić wcale filmów, niż takie gnioty. Scenariusz beznadziejny, bezsensowna fabuła, nierealne sytuacje, złe aktorstwo, tragiczne dialogi. Wszystko złe.
Jane w dzieciństwie została porzucona i sądzi, że jest sierotą. Gdy jednak 15 lat później jej matka się odnajduje i zaprasza do swej posiadłości w Nowym Jorku, ogromny majątek nowo odnalezionej rodziny szybko wzbudza w dziewczynie podejrzenia o nieczystej grze.